20,00 zł. Częste pytania. Takie jest prawo miłości KARAOKE - za darmo. Podkłady muzyczne na ślub w wersji fortepianowej - łagodne aranże. Sybskrybuj kanał YouTube - aktualizacja.

Co stanowi istotę rekolekcji ignacjańskich? Najprościej mówiac, rekolekcje ignacjańskie oparte na "Ćwiczeniach duchownych" św. Ignacego Loyoli są czasem intensywnej modlitwy osobistej podejmowanej w szczególnych warunkach: w oddaleniu od spraw codziennego życia, w całkowitym milczeniu zewnętrznym i wyciszeniu wewnętrznym oraz w stałym kontakcie z doświadczonym kierownikiem duchowym. Siła "Ćwiczeń" nie leży jednak w samej książeczce. Książeczka ta jest małym dziełkiem, napisanym dość chropowatym, choć jednak bardzo precyzyjnym językiem. Św. Ignacy zbyt długo władał mieczem, aby mógł się nauczyć doskonałego władania piórem. Książeczkę "Ćwiczeń" komentatorzy porównują nierzadko do partytury muzycznej. Przeciętny "laik" nie jest w stanie dostrzec piękna w samej partyturze - w kartkach papieru zapisanych nutami, choćby to było najpiękniejsze arcydzieło muzyczne. Aby przeżyć piękno muzycznego dzieła, trzeba je zagrać. Do tego jednak konieczne są odpowiednie warunki: instrumenty muzyczne, sala koncertowa, dyrygent, orkiestra itd. Podobnie jest z "Ćwiczeniami duchownymi". Do ich przeżycia konieczne są także określone warunki. Ile czasu potrzeba na odprawienie rekolekcji ignacjańskich? Jak długo one trwają? Zaznaczmy najpierw, iż "Ćwiczenia duchowne" podzielone są na cztery części, które św. Ignacy nazywa "tygodniami". Czyni tak dlatego, iż rzeczywiście każda z czterech części trwa około tygodnia. W domach rekolekcyjnych, prowadzonych przez księży jezuitów, proponujemy odprawianie w ciągu czterech lat kolejnych tygodni "Ćwiczeń". W ten sposób powstaje spontanicznie "szkoła chrześcijańskiego życia duchowego". Każdy tydzień "Ćwiczeń" odpowiada bowiem kolejnemu etapowi życia duchowego. Aby oszczędzić sobie i innym czasu usiłowaliśmy dawać "krótsze ćwiczenia". Okazało się to jednak niemożliwe. Dynamika chrześcijańskiego doświadczenia duchowego wpisana w "Ćwiczenia" domaga się dla jednej części "Ćwiczeń" około 7 - 8 dni. Jak nie da się zagrać wielkiej symfonii w ciągu pół godziny, ale wymaga ona ściśle określonego czasu, tak jest również z "Ćwiczeniami" ignacjańskimi. Życie duchowe domaga się czasu, podobnie zresztą jak ludzka miłość i przyjaźń. Brak czasu dla osoby kochanej czy dla przyjaciół sprawia, iż miłóść i przyjaźń stopniowo zamierają. W ostatnich latach popularność rekolekcji ignacjańskich wyraźnie wzrasta. Czym to jest spowodowane? Z pewnością istnieje wiele przyczyn. Wydaje mi się, iż wielu ludzi nosi w sobie głębokie pragnienia duchowe, wręcz "głody duchowe", których nie umie zaspokoić - nie wie, co robić, aby rozpocząć głębokie życie duchowe. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego są bardzo konkretną metodą (sprawdzoną w ciągu 450 lat) realizacji swoich duchowych pragnień. Chciałbym zaznaczyć, że "Ćwiczenia" nie proponują jakiejś szczególnej duchowości w ramach duchowości chrześcijańskiej, ale są narzędziem wprowadzania w życie duchowości ewangelicznej, chrześcijańskiej. Jako jezuici staramy się bardzo, aby nie wprowadzać w duchowość jezuicką, ale w duchowość ewagneliczną. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego są w jakimś sensie niezależne od zakonu Towarzystwa Jezusowego. Powstały one bowiem jeszcze przezd założeniem samego zakonu. I chociaż zakon Towarzystwa jako pierwszy posługuje się "Ćwiczeniami duchownymi" swojego Założyciela i ceni je sobie jako największy skarb, to jednak nie uważa się on za "właściciela Ćwiczeń". "Ćwiczenia" są darem dla całego Kościoła, a nie tylko dla zakonu. Znakiem tego, że "Ćwiczenia" nie są traktowane przez jezuitów jako własność zakonu, jest fakt, iż udzielamy ich wspólnie z księżmi diecezjalnymi, innymi zakonnikami, z zakonnicami a także z osobami świeckimi. Wielu ludzi boi się "Ćwiczeń" może właśnie dlatego, iż utożsamiają oni duchowość jezuicką z "Ćwiczeniami". Na czym polega wartość "Ćwiczeń" dla zwyczajnego człowieka? Istotą "Ćwiczeń" nie jest bogactwo treści. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego w zestawieniu np. z dziełami wielkich mistyków hiszpańskich żyjących w tym samym wieku co Loyola, pod względem treści i języka, wypadają bardzo skromnie. Ignacy nie jest genialnym pisarzem mistycznym, ale jest genialnym znawcą człowieka, genialnym metodykiem umiejącym wprowadzić człowieka w życie duchowe. Św. Ignacy jest też mistykiem. Nie jest to jednak geniusz intelektualny, ale "geniusz praktyki" połączonej z "genialną intuicją". Praktyka i intuicja Ignacego posiada jednak głębokie fundamenty w jego studiach odbytych na Sorbonie w Paryżu, w udzielaniu "Ćwiczeń" przez całe dziesięciolecia oraz w jego głębokiej wierności wobec hierarchii kościelnej, szczególnie wobec Następcy św. Piotra. "Ćwiczenia" powstały w okresie Reformacji. Podejrzliwość Inkwizycji Hiszpańskiej była źródłem wielu kłopotów św. Ignacego w okresie kształtowania się metody "Ćwiczeń duchownych". Św. Ignacy był nowatorem w metodzie głoszenia Ewangelii, ale był jednocześnie "tradycyjny" w przekazywanych treściach. Mówi Ojciec, że św. Ignacy był "genialnym metodykiem". Na czym polega ignacjańska metoda "Ćwiczeń"? Ogólnie mówiąc, jest to metoda całościowego, integralnego wprowadzenia w życie duchowe. "Ćwiczenia" podają najpierw bardzo bogata propozycję metod modlitwy. Od najprostszej modlitwy ustnej aż do modlitwy mistycznej, dzięki której chrześcijanin może odkrywać Boga "we wszystkich rzeczach". Modlitwa bowiem, jak każda ludzka działalność potrzebuje swojej metody, choćby najprostszej. Na szczególną uwagę zasługuje metoda codziennego rachunku sumienia ogólnego i metoda tzw. rachunku sumienia szczegółowego; dalej metoda medytacji i metoda kontemplacji ewangelicznej. W uczeniu tych metod św. Ignacy podaje jedynie krótkie uwagi: jak przygotować się do modlitwy, jaką przyjąć postawę ciała, jak rozpocząć modlitwę, jak korzystać ze Słowa Bożego, jak odbyć serdeczny końcowy dialog z Bogiem. Możemy doświadczyć siły metodycznych uwag Autora "Ćwiczeń" tylko wówczas, kiedy je wprowadzimy w życie. "Ćwiczenia" nie są traktatem o modlitwie, ale - używając języka technicznego - "instrukcją obsługi". Kolejną ważną metodą podaną przez św. Ignacego w "Ćwiczeniach" jest tzw. "metoda rozeznawania duchowego". Osoba prowadząca życie duchowe musi nauczyć się rozróżniać "natchnienia" - te pochodzące od Boga od tych, które pochodzą z naszych namiętności i od złego ducha. Metoda rozeznawania duchowego jest koniecznym uzupełnieniem metod modlitwy podanych przez św. Ignacego. Wprowadzanie w życie modliwy domaga się umiejętności rozeznawania duchowego. Z drugiej strony rozeznawanie duchowe możliwe jest tylko w klimacie modlitwy. Inną metodą życia duchowego, którą proponuje nam św. Ignacy w "Ćwiczeniach", jest metoda dokonywania ważnych wyborów życiowych. Dla Autora "Ćwiczeń" wszystkie ludzkie decyzje winny być zawsze szukaniem i znajdowaniem woli Bożej. Szczególnie wówczas, kiedy jesteśmy niepewni siebie i trudno nam jest podjąć decyzję, odprawienie "Ćwiczeń duchownych" z zastosowaniem metody dokonywania wyboru, staje się nieocenioną wprost pomocą. Sposób zastosowania tych metod i ich owoce winny podlegać rozeznaniu duchowemu w kierownictwie duchowym. Stąd też św. Ignacy podaje bardzo wiele cennych uwag dotyczących posługi kierownictwa duchowego oraz sposobów korzystania z niej. Poza tym istnieją rozmaite "reguły" pomagające w porządkowaniu swojego życia: rozdawania jałmużny, funkcjonowania w Kościele, dotyczące jedzenia. Na przykład reguły dotyczące jedzenia w dzisiejszej cywilizacji konsumpcyjnej mogą stanowić ogromną pomoc w uporządkowanym korzystaniu w rzeczy materialnych. Jakie osoby korzystają z rekolekcji ignacjańskich ? Czy można powiedzieć, że są to rekolekcje dla wszystkich, czy raczej tylko dla określonej grupy ludzi? Początkowo myślałem, iż na rekolekcje ignacjańskie winniśmy zapraszać przede wszystkim ludzi młodych, ponieważ oni - będąc u progu życia - najbardziej potrzebują wprowadzenia w życie duchowe. I choć nadal uważam, iż młodzi wymagają szczególnej troski i pomocy Kościoła, to jednak szybko zorientowałem się, że zaproszenie na "Ćwiczenia duchowne" tylko jednej grupy ludzi byłoby niesłuszne i niesprawiedliwe. Rekolekcje ignacjańskie są dla wszystkich. Wiek nie ma decydującego znaczaenia. Jak dotąd najmłodszym uczestnikiem rekolekcji był 16-letni chłopiec, który odprawił je - na swój wiek - bardzo głęboko. Najstarszy uczestnik miał natomiast ponad 80 lat. Po rekolekcjach powiedział, że był to dla niego bardzo piękny czas, ponieważ przygotował go dobrze do śmierci. O wiele ważniejszą rzeczą od wieku jest siła i głębia duchowych pragnień, hojność i otwartość wobec Boga, a także osobiste zaangażowanie w codzienną modlitwę oraz umiejętność wypowiadania swoich przeżyć duchowych. Chciałbym jeszcze zauważyć, iż z rekolekcji ignacjańskich mogą korzystać nie tylko katolicy, ale także chrześcijanie bratnich Kościołów. Kogo jednak Ojciec w sposób szczególny zachęcałby do odprawienia "Ćwiczeń"? Polecałbym je przede wszystkim osobom, które przez pełnienie ważnych funkcji społecznych czy kościelnych posiadają większą odpowiedzialność za innych i trudniejsze zadania do spełnienia. W naszym życiu społecznym czy też kościelnym marnowane są nieraz wielkie energie ludzkie. Zaprzepaszczane bywa nieraz "większe dobro" tylko dlatego, że w naszych ocenach, w podejmowanych decyzjach i innych codziennych działaniach bywamy mało uporządkowani, chaotyczni i nieprzejrzyści. Nieraz wiele sił marnujemy na niepotrzebne konflikty i nieporozumienia, na realizowanie naszych małych ambicji czy kompleksów. "Ćwiczenia" św. Ignacego dają człowiekowi pełniejsze poznanie siebie, dzięki któremu może on uniknąć wikłania swoich namiętności w spełniane funkcje i zadania społeczne czy kościelne. Rekolekcje ignacjańskie polecałbym także ludziom stojącym przed bardzo ważnymi decyzjami życiowymi, szczególnie wówczas, kiedy posiadają trudności w ich podjęciu, np. przed zawarciem małżeństwa, przyjęciem święceń kapłańskich, złożeniem ślubów zakonnych czy też przed podjęciem jakiejś odpowiedzialnej funkcji społecznej lub kościelnej. Wiele naszych życiowych wyborów nie sprawdza się tylko dlatego, że są podejmowane "na własną rękę" bez rzeczywistego szukania Boga i Jego woli. Wspomniał Ojciec, że rekolekcje ignacjańskie dają pełniejsze poznanie siebie. Co tak naprawdę oznacza: poznać siebie? W "Ćwiczeniach" ignacjańskich poznanie siebie oznacza przede wszystkim zobaczenie swojego życia w perspektywie Słowa Bożego. To właśnie dzięki Słowu Bożemu odkrywamy siebie, swoje miejsce w świecie, w Kościele, w rodzinie, we wspólnocie. Siłą "Ćwiczeń duchownych" jest medytacja Słowa Bożego. Zadania "poznania siebie" na poszczególnych etapach "Ćwiczeń" są różne. Na pierwszym etapie rekolekcji ignacjańskich poznanie siebie polega na odkryciu siebie jako dziecka Bożego, które jest kochane miłością nieskończoną i bezwarunkową. Pierwszy etap "Ćwiczeń" pomaga też dojrzeć nieład naszego życia, głębię grzechu i jego niszczącą siłę. Czynimy to w tym celu, aby z pokorą stanąć przed Jezusem ukrzyżowanym i prosić o przebaczenie i uzdrowienie; ponieważ w Jego ranach jest nasze zdrowie (Iz 53,5). Po doświadczeniu oczyszczającej mocy miłosierdzia Bożego w pierwszej części "Ćwiczeń" w dalszych etapach rekolektant szuka intymnego spotkania z Osobą Jezusa, aby móc Go pełniej poznać, pokochać i naśladować. Celem życia chrześciajńskiego jest bowiem nasze upodobnienie się do Chrystusa we wszytskim, także w cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu. Jakie są najczęstsze reakcje ludzi, kiedy odkrywają trudną prawdę o sobie? Jest rzeczą zadziwiającą , iż poznanie, nieraz bardzo bolesnej prawdy o sobie, o głębi swojego zranienia i grzechu, budzi w człowieku doświadczenie radości, pokoju i nadziei. Kiedy w otwartym, szczerym i serdecznym dialogu z Bogiem człowiek odkrywa siebie, swoje rany i grzechy, wówczas żadna prawda, nawet ta najtrudniejsza, nie przeraża go. I choć nieraz przy tym cierpi, to jednocześnie doświadcza nadziei, uspokojenia i radości. Jezus powiedział: prawda Was wyzwoli. Dzięki kierownictwu duchowemu byłem wiele razy świadkiem prawdziwości tych słów. Najboleśniejszą prawdę o człowieku Bóg odsłania w kontekście swojej nieskończonej i bezwarunkowej miłości. Jaką rolę pełni kierownik duchowy w procesie poznania siebie w rekolekcjach ignacjańskich? Zgodnie z zamiarem św. Ignacego rola kierownika duchowego w czasie rekolekcji jest bardzo skromna i służebna. Ma on stać się przede wszystkim świadkiem działania Bożego w duszy. Autor "Ćwiczeń" bardzo przestrzega dającego rekolekcje, aby nie zachęcał i nie nakłaniał rekolektanta do żadnej decyzji, choćby najpiękniejszej i najbardziej szlachetnej. "Jest rzeczą bardziej stosowną - mówi Ignacy - i o wiele lepszą, aby w poszukiwaniu woli Bożej sam Stwórca i Pan udzielał się duszy sobie oddanej i ogarniał ją ku swej miłości i chwale, a także przysposabiał ku tej drodze, na której będzie mu mogła lepiej służyć" ("Ćwiczenia duchowne", nr 16). Dający rekolekcje z jednej strony winien podać krótko pewne treści do osobistej modlitwy, z drugiej zaś winien pomagać dokonać osobistego rozeznania doznanych przeżyć. Centralnym "punktem odniesienia" dla odprawiającego rekolekcje nie jest kierownik duchowy, ale przede wszystkim Pan Bóg, który działa w duszy poprzez swoje Słowo. Na ile potrzebne jest otwarcie uczestnika rekolekcji przez prowadzącym "Ćwiczenia"? Jak sobie radzić z nieśmiałością w mówieniu o sobie, czy też z poczuciem wstydu? Rozważanie Słowa Bożego otwartym i szczerym sercem naprowadza człowieka na te problemy, które stają się później przedmiotem rozmowy indywidualnej. Św. Ignacy każe kierownikowi duchowemu zachować się bardzo delikatnie i nie wypytywać o sprawy, o których rekolektant nie chciałby mówić. Św. Ignacy wierzył, że jeżeli Słowo Boże daje rekolektantowi siłę do spojrzenia na jakiś osobisty problem, to daje mu również odwagę do mówienia o nim w kierownictwie duchowym. Dobrowolność w korzystaniu z kierownictwa i w wypowiadaniu siebie jest istotnym warunkiem dobrego korzystania z indywidualnej rozmowy z prowadzącym "Ćwiczenia". Jeżeli kierownik "Ćwiczeń" zauważa, iż rekolektant jest nieśmiały czy też nie umie wypowiadać swoich przeżyć, to wówczas zwykle zachęca go do modlitwy o łaskę otwarcia i zaufania. Osoba odprawiająca rekolekcje, otwierając się przed człowiekiem, tym samym uczy się otwierać także przed przed ogiem. Zadaniem kierownika duchowego jest wówczas stanie się znakiem Boga, który słucha, przyjmuje i akceptuje rekolektanta w jego słabości, nieśmiałości i kruchości. Ale ta sama miłość, która przyjmuje i akceptuje, czasami także doradza, napomina a nawet karci. W jaki sposób najlepiej przygotować się do rekolekcji ignacjańskich? Człowiek udający się na "Ćwiczenia" winien wiedzieć, co go czeka i jakie winien spełnić warunki. Domy rekolekcyjne organizujące odprawianie rekolekcji ignacjańskich zwykle bardzo dbają o dobrą informację. Osoba przyjeżdżająca nie może być zaskoczona tym, że wymagane jest całkowite milczenie czy też codzienne indywidualne rozmowy. O tym każdy uczestnik rekolekcji winien być poinformowany wcześniej i potwierdzić, że przyjmuje takie warunki. Ważną rzeczą jest także pogłębianie swojej wewnętrznej motywacji. Im większa szczerość, hojność i otwartość wobec Boga, tym owocniejsze może być odprawienie rekolekcji. Stąd też okres oczekiwania na "Ćwiczenia" winien być czasem modlitwy o hojność, szczerość, otwarcie na Boga i Jego Słowo. Bardzo zachęcamy też do przedłużonej osobistej modlitwy opartej na Słowie Bożym. Będzie to "zaprawienie się" do modlitwy medytacyjnej w czasie rekolekcji. Na koniec pytanie bardziej osobiste. Co Ojciec zawdzięcza "Ćwiczeniom duchownym"? "Ćwiczenia" są moją osobistą drogą do Boga i sposobem służenia innym. Pozwoliły mi odkryć moje własne życie jako wielki bezinteresowny dar, czasami niełatwy, ale zawsze DAR. Doświadczenie miłości Boga przyszło do mnie najpełniej i najhojniej drogą "Ćwiczeń". Ponadto "Ćwiczenia" uczyły i uczą mnie nadal szczerości i otwartości wobec siebie samego i wobec Boga. Ta szczerość i otwartość nie zawsze jest łatwa, ponieważ zmusza do coraz głębszego poznania własnego grzechu, własnej kruchości i własnych zranień. Chociaż spotkałem kilka osób, którym brakowało w "Ćwiczeniach" ignacjańskich obecności Matki Najświętszej, to jednak osobiście odkryłem Matkę Jezusa właśnie dzięki nim. Doświadczyłem, iż sam Jezus ofiarował mi swoją Matkę na "Ćwiczeniach". Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to moja indywidualna droga. Tym, co otrzymałem i otrzymuję nadal dzięki "Ćwiczeniom", usiłuję dzielić się z innymi. z ojcem Józefem Augustynem spotkała się Mariola Komorowska opr. ab/ab

Skład: Natalia Nowak-wokalNatalia Rozenbajgier- gitara Marta Flis-altówka Kontakt:Tel. 535513248 Facebook: Oprawa Muzyczna Ślubów-Nati&Nati Instagram: oprawa
Miłość jest świętością Jakub Żmidziński o mistycznej nucie w muzyce TREBUNIÓW-TUTKÓW Czy muzyka ludowa jeszcze żyje, czy to, co pozostało z tradycji dawnego muzykowania, może nas jeszcze porwać i zadziwić? Czy możliwe jest twórcze rozwijanie polskiego folku? Szukając odpowiedzi na te pytania, rozejrzyjmy się po muzycznej mapie kraju. Prawdziwie żywa tradycja to jedynie Kurpie, litewskie wioski na północy, nieliczni muzycy nizin. Im bliżej jednak gór, tym muzyki i tańca więcej. To, co żywe, najlepiej zachowali górale podhalańscy, ludzie ceniący "ślebodę" i "zwyki" (wolność i zwyczaje) ojców. Choć i oni utracili wiele pieśni i instrumentów, nieprzerwanie grają i śpiewają do dziś. W ostatnich latach widać wyraźne nawroty do muzyki tradycyjnej, można nawet mówić o jej renesansie. Zasługa to konkretnych ludzi, wiernych i niezłomnych, rozumiejących wnikliwiej problemy tego świata, niż my, ludzie nizin i miast. Zasługa to całych pokoleń, gdzie ojciec uczył grać syna, matka dbała, by córka potrafiła śpiewać i tańczyć na swojską nutę. Jednym z rodów, w którym życie na co dzień z muzyką ma długą tradycję, bo trwającą aż 70 lat, są pochodzący z Białego Dunajca Trebunie-Tutki. Wszystko zaczęło się od legendarnego Dudziarza Mroza, który grywał nie tylko w Tatrach, ale i w różnych stronach Polski, a nawet w Paryżu. Takie dziedzictwo to ogromne zobowiązanie dla jego wnuków i prawnuków, znakomitych muzyków, którzy od początku lat 90. zaczęli nagrywać płyty z tradycyjnym repertuarem góralskim. Najcenniejsze nagrania to kolędy, obrzędowa "Saga" i taneczne "Baciarujciez chłopcy". Jednak już w 1991 roku w ich muzyce pojawia się nuta nowa. Zainspirowani przez Włodzimierza Kleszcza podjęli próbę wspólnego grania z muzykami odległej, jamajskiej tradycji, roots reggae. I tak zaczęła się przygoda, podróż w nieznane światy muzyczne. Tak zaczęło się twórcze rozwijanie tradycji ojców, trud i radość śpiewu nowego, a jednak dawnego, w którym wyrazić można prawdę o tych dziwnych dzisiejszych czasach. Pierwsza sesja trwała trzy dni, a jej owocem była płyta "Higher Heights" firmowana przez formację Twinkle Inna Polish Stylee. Trochę byłem nieufny wobec tego eksperymentu, bałem się bowiem, że muzyka góralska zostanie wykorzystana do celów rynkowych, a w zderzeniu z tak odległą tradycją zatraci swego ducha. Tym bardziej, że efekt, choć ciekawy, nie do końca był satysfakcjonujący. Muzyka górali jest bogatsza - myślałem, nie tylko zbójnicka, nie tylko o Janosiku opowiada. Jak się okazało, był to pierwszy krok, który rozpoczął bardziej twórcze i przemyślane poszukiwania Trebuniów -Tutków. Na kolejnych płytach zaczęli współpracować również z innymi muzykami, z Włodzimierzem Kiniorskim i Michałem Kulentym, nie przestając poddawać się inspiracjom producenta większości nagrań Włodzimierza Kleszcza. W tym duchu nagrali już 5 płyt, które układają się w pewien ciąg, pokazują różnorodne możliwości łączenia tradycji ze współczesnymi nurtami muzyki popowej, rockowej i jazzowej. Po sukcesie pierwszej, przystąpili do nagrania kolejnego materiału z Twinkle Brothers, zatytułowanego "Comeback Twinkle to Trebunia Family". Muzyka utrzymana w podobnej stylistyce zdaje się ciekawsza, już choćby przez bardziej zróżnicowany repertuar. Następny album pt. "Janosik w Sherwood" to duży krok w poszukiwaniach brzmieniowych. Muzyka grana w wielu konwencjach, jakby zespół próbował swoich możliwości, bywa chwilami olśniewająca. Dwie ostatnie płyty są już pomyślane jako spójne muzycznie i tekstowo całości. "Góral-ska Apo-calypso" nagrana wespół z orkiestrą Kiniora została opisana przez jej twórców jako "kalendarz góralski prezentujący zwyczaje i obrzędy góralskie związane z porami roku. Już się zdawało, że Tutki odnalazły swoją stylistykę i można ich jakoś zakwalifikować w nurcie world music, gdy pod koniec ubiegłego roku pojawił się kolejny album z muzyką odsłaniającą nowe treści i brzmienia. "Podniesienie", bo taki nosi tytuł, nagrany został również wespół z jazzmanami: tym razem z Michałem Kulentym i Krzysztofem Ścierańskim. Na naszym rynku jest na pewno białym krukiem, i to nie tylko w przenośni: wydana w niewielkim nakładzie, rozpowszechniana bez specjalnej reklamy, będzie z pewnością trudno dostępna. Kiedy jednak trafi do rąk, od razu wyda się czymś unikalnym - oprawa graficzna do każdej płyty została wykonana ręcznie przez Marka Jaromskiego i każda jest niepowtarzalna: biały okrągły płatek z czerpanego papieru, pokryty motywami roślinnymi, przypominającymi kłosy zboża, jakby chleb dany, by się nim dzielić. I tu zaczyna się kolejna opowieść. Opowieść o religijnych poszukiwaniach Trebuniów, o duchowości góralskiej wyśpiewanej w nowej muzycznej szacie. Wprowadzeniem w jej świat mogą być słowa ks. specjalisty w dziedzinie góralskiej kultury: "Chciałbym dziś spojrzeć na tajemnicę życia poprzez pieśń ludzi gór. Pieśń ta jest bowiem jedną wielką pieśnią życia. Daje ona właściwe świadectwo temu doświadczeniu życia, które zaistniało gdzieś w tych okolicach. Życie to żywioł, który nie daje się zamknąć płotami zbitymi z abstrakcji. Jedyne, co można i co trzeba, to wyśpiewać życie. Ale wtedy śpiew, który wyraża życie, sam staje się częścią życia. Z takim zjawiskiem mamy właśnie do czynienia w przypadku góralskiej pieśni". Dalej czytamy, że filozofia wyrażona jest tu przez treści ukazujące węzłowe doświadczenia życia, takie jak: wolność, przywiązanie do "gniazda", czyli do górskiej krainy, miłość, śmierć i religia. Tak właśnie jest w nowej muzyce Trebuniów-Tutków. Cała skala doświadczeń, uczuć, pragnień, a wśród nich modlitwy - pieśni do Boga. Już na drugiej płycie nagranej z Twinkle Brothers pojawiają się modlitwy chwalebne, śpiewane w rytmie reggae-góralskim: "Idom ludzie dolinami / Nie patrzom ku górze / A Ty przecie siedzis Panie / Na kożdziutkiej chmurze / Na kożdziutkiej siedzis chmurze / Na kożdziutkiej grani / Omijajom Cie ludziska / I majom Cie za nic". Górale przeżywają religię wspólnotowo, ale też sam otaczający ich krajobraz skłania do wzniesienia głowy ku niebu. Ludziom gór dana została szansa doświadczania życia w spontanicznie rodzącej się kontemplacji. Płyta "Janosik w Sherwood" w całości dedykowana jest "Naszej i każdego z nas - Matce", a otwiera ją, zaśpiewana na nutę wierchową modlitwa, kończąca się słowami: "Dla Ciebie Królowo / Składam rymy w hymny". Kto choć raz był w sanktuarium Królowej Tatr, w kaplicy na Wiktorówkach, zrozumie, jakie uczucia niesie z sobą ta dedykacja. Warto wsłuchać się w kilka utworów na tej płycie. Władysław Trebunia ułożył słowa lamentu o poniechanym Podhalu, gdzie "wsyćko się popsuło" i "kozdy goni za biznesem". Jakby dla przeciwwagi chwilę później płynie piękna i dynamiczna pieśń o budowie domu, nosząca tytuł "Kochaj a buduj". Dom, z drewna koniecznie, musi być tak wyrychtowany, by "w każdym kącie pełno (było) miłości i światła / (a wtedy) zycie rozgorzeje lepiej jako watra". Wspominana już wcześniej płyta "Góral-ska Apo-Calypso", do której teksty napisał Krzysztof Trebunia, to właśnie wspólnotowa, obrzędowa wizja góralskiej duchowości. Są tu elementy magii, przebija jednak głęboko wpisany w nią chrześcijański kodeks moralny. Epilogiem rytmicznych, transowych niemal utworów jest pieśń pogrzebowa - testament zmarłego górala, bojącego się sądu nad swoją duszą, ale też pragnącego, jak ewangeliczny bogacz, przestrzec rodzinę przed grzesznym życiem. Jako refren powraca jednak strofa: "A oni płakali, jego nie słyseli / Po marnościach tego świata / Myślami błądzili". "Podniesienie" jest dopełnieniem poprzednich płyt i jakby zwieńczeniem dotychczasowej drogi zespołu. W treści jednoznacznie chrześcijańska, poprzez symbolikę tekstów stwarza nastrój muzyczny, nabiera charakteru mistycznego. Szczególny klimat na instrumentach dętych i fortepianie stwarza Michał Kulenty, autor wielu kompozycji i aranżacji melodii tradycyjnych. Wpływ poszukiwań tego muzyka, konsekwentnie budującego idiom muzyki polskiej, jest na płycie bardzo wyraźny. Natomiast brzmienia elektroniczne, efekt udziału w nagraniach Krzysztofa Ścierańskiego są substytutem orkiestry smyczkowej, która podobno ze względu na kwestie czysto materialne nie wzięła udziału w sesji. A szkoda, bo jedyne co może na tej płycie drażnić to momentami zbyt nachalne brzmienia syntezatora, w zamyśle nawiązującego do monumentalnych klimatów romantycznych spod znaku Karłowicza czy Szymanowskiego. Świetnie współgra z góralskimi smykami lirycznie brzmiąca gitara basowa Ścierańskiego. Nastrój całości jak najlepiej oddaje przesłanie pieśni, w dużej części napisanych gwarą przez poetkę z Harendy Annę Gąsienicę-Czubernat. Trzeba się zatem zatrzymać i długo wsłuchiwać. Nastrój muzyki już od początku jest uroczysty. Pierwszy utwór to inwokacja do muzyki granej przez "tatrzańskie organy", przez wiatr smagający turnie, czyli do prawdziwego źródła góralskiej nuty. Dalej słyszymy gawędę o gaździe Mrozie, wspomnianym już nestorze rodu Trebuniów. Nie jest on tu przywołany przypadkowo, jego starodawna nuta ma obudzić nutę nową, ma obudzić wiarę. Mistyczny nastrój wzrasta z każdym kolejnym utworem. "Dwanaście sióstr" to opowieść o cnotach, którym ktoś pokazał złą drogę, przez co "miłość, wierność się rozeszły / Póki razem się nie zyńdą / Sceńścio nie bedzie dla cłeka". Muzyka na płycie, jak w obrzędzie, zmierza do momentu najważniejszego. Poprzez wyznanie wiary: "Dajes tom chwile, zycie jedyne / Miłości wartom, serca ofiare" i uświęcenie góralskiej muzyki w pieśni: "Nutko moja" prowadzi do kulminacyjnej modlitwy: "Niech serce bije w rytmie zacności /Sumienie zwrotki miłości ułozy/ Po to jest zycie cłeka godnego/ Baranku Bozy". Po tej najbardziej podniosłej chwili, kolejne pieśni są już wyciszeniem. Muzyczna wersja wiersza Ernesta Brylla "Kiedyż to wzejdziesz, Gwiazdo Niebieska" jest medytacją nad życiem człowieka i jego oczekiwaniem raju. Ostatnie utwory śpiewa Anna Trebunia, najpierw pogodną pieśń o "Miłowaniu", w której słyszymy afirmację życia: "Miłość jest świento, śpiewoj i zyj / niech wiedzom jak sceńśliwym być". I na zakończenie, zaśpiewana na nutę dziecięcą piosenka o pokorze: "Ino mały taki tyci mały / cłowiek świat pokochać moze cały / przecie nawet wielki Bóg / straśnie małym stać się mógł". Trebunie-Tutki wyśpiewali na góralską nutę Dobrą Nowinę, dzięki czemu wznieśli muzykę Tatr do rangi muzyki sakralnej: "Kie góralskie nuty słyszy / świat się staje rajem". Nie chciałbym być posądzony o zbytnią egzaltację pisząc, że nagranie tego albumu to wydarzenie nie tylko muzyczne. Skoro jednak tak myślę, powyższe słowa musiały zostać napisane. opr. JU/PO Liczba odwiedzin dziś: 58 wszystkich: 3828355 . Adres autora strony. Aktualizacja strony: 4 kwietnia 2021 r. 20,00 złPodkład muzyczny do piosenki „Takie jest prawo miłości” lub „Kochany Bracie, kochana Siostro”Podkład bez linii melodycznej. Tonacja F-dur Tekst piosenki jest pod muzyczny będzie przesłany w postaci linku do spakowanego (zip) pliku mp3 natychmiast po zaksięgowaniu wpłaty. Najszybsza metoda to płatność Dotpay – do 2 wykonuje Marzena Palka – podkład jest dokładnie taki sam jak na piosenki:Prawo miłości1. Kochany Bracie, Kochana Siostro, nie wiem, kim jesteś, nie wiem, gdzie żyjesz, lecz ja chce dla Ciebie, poświęcić wszystko, chcę dać Ci siebieref. Takie jest prawo miłości, które dał Pan, takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bram. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy i miłość wszystkim dokoła ze sobą Kimkolwiek jesteś, skądkolwiek przyjdziesz, na jakiejkolwiek spotkam Cię drodze, zawsze otwarte moje ramiona przygarną Ciebieref. Takie jest prawo miłości, które dał Pan, takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bram. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy i miłość wszystkim dokoła ze sobą Product TabHere's your new product tab. Takie jest Prawo Miłości ️ . . . . . #ślub #wesele #zespółweselny #oprawaślubu #kapela #zespół #bukowina #nowytarg #zakopane
PRAWO MIŁOŚCI e-nuty - opracowanie na chór C e1. Kochany bracie, kochana siostro,a dnie wiem kim jesteś, nie wiem gdzie ja chcę dla ciebie poświęcić wszystko,d f Cchcę dać ci Takie jest prawo miłościdktóre dał jest prawo miłości,C Gjest kluczem nieba jest prawo miłości,di jego strzeżmy,Gi miłość wszystkim dokoład F Cze sobą Gdziekolwiek jesteś, skądkolwiek przyjdziesz,na jakiejkolwiek spotkam cię drodze,zawsze otwarte moje ramionaprzygarną ciebie.(autor nieznany) --------------------- OPRACOWANIE NA CHÓR W ŚPIEWNIKU: WIĘCEJ »
Oprawa muzyczna ślubu Kraków 2020.Zachęcamy do subskrypcji kanału, wtedy jako pierwsi usłyszycie nowe wykonania Kasi ️ Jak Ci się podobało to: 👉 ZOSTAW ŁAPK
Tekst piosenki: 1. Kochany bracie, kochana siostro, Nie wiem, kim jesteś, Nie wiem, gdzie żyjesz, Lecz chcę dla ciebie poświęcić wszystko, Chcę dać ci siebie. Ref.: Takie jest prawo miłości, które dał Pan. Takie jest prawo miłości, jest kluczem do nieba bram. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy, I miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy. 2. Gdziekolwiek jesteś, Skądkolwiek przyjdziesz, Na jakiejkolwiek spotkam cię drodze, Zawsze otwarte moje ramiona przygarną ciebie. ALTERNATYWNE: Kimkolwiek jesteś, gdziekolwiek żyjesz, Na jakiejkolwiek spotkam Cię drodze, Zawsze otwarte moje ramiona przygarną ciebie. Kiedy zagości w Twym sercu trwoga nie zrzucaj przekleństw na głowę wroga, lecz przebacz jemu, raz nie wiem który. No i uśmiechnij się. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Zapraszamy do współpracy!Kontakt:880 004 302accoflute.wedding@gmail.comhttps://www.facebook.com/people/Oprawa-muzyczna-%C5%9Blubu-Julia-Maciej/10008756703858 1. Kochany bracie, kochana siostro, G h. Nie wiem, kim jesteś, nie wiem, gdzie żyjesz, a a7 C. Lecz chciałbym dla ciebie poświęcić wszystko, D7. Chcę dać ci siebie. a C G D7. Ref. Takie jest prawo miłości, które dał Pan. G a. Takie jest prawo miłości, jest kluczem do nieba bram, D7 G D7. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy Wspieramy Młode Talenty ️👉 SUBSKRYBUJ KANAŁ 👉 JEŻELI CI SIĘ PODOBAŁO ZOSTAW ŁAPKĘ W GÓRĘ I KOMENTARZ👉 ZAZNACZ DZWONEK 🔔 obok przycisku subskrypcji, aby j Oprawa wokalna ślubu na terenie całej Polski. https://www.facebook.com/Katarzyna-Wojciechowska-626177930848340/?fref=tsTel. 694 - 514 - 432 qsJRpD3.
  • p12na1t8ob.pages.dev/89
  • p12na1t8ob.pages.dev/48
  • p12na1t8ob.pages.dev/51
  • p12na1t8ob.pages.dev/94
  • p12na1t8ob.pages.dev/13
  • p12na1t8ob.pages.dev/12
  • p12na1t8ob.pages.dev/91
  • p12na1t8ob.pages.dev/80
  • takie jest prawo miłości nuty